Cele

Dlaczego w ogóle to robię? Cała ta strona, filmy, artykuły, wywiady! Przecież to tylko więcej pracy i mniej czasu na edukację własnego dziecka.

Spójrzmy jednak na większy obraz całości z punktu widzenia mentora i trenera rozwoju osobistego. Świat tworzymy wspólnie i dla wszystkich! Osobiście wierzę, że jeżeli widzę, że coś działa lepiej niż powszechne rozwiązanie, moim obowiązkiem jest podzielić się tą wiedzą z innymi. Dzięki temu, więcej osób będzie wykorzystywać efektywne metody i jako społeczeństwo będziemy się rozwijać.

Oczywiście nie chodzi tutaj o narzucanie nowych rozwiązań, ponieważ tego mamy już sporo w głównym nurcie edukacji i nie tylko. Warto jednak mieć wybór i perspektywę.
Takim oto sposobem przechodzimy do głównego celu mojego działania:

Zmiana świata na lepszy!

Tak, w mojej opinii metody nauczania które tutaj prezentuję są lepsze. Ich kompleksowość i praktyczność pomaga realizować się w życiu, podnosi samoświadomość oraz świadomość społeczną, uprzyjemnia naukę, umożliwia specjalizację w wybranym kierunku jednocześnie zapewniając wszechstronność wykształcenia i przede wszystkim edukuje w kierunku odpowiedzialności za własne decyzje.
Co do tej odpowiedzialności…
Z pełną świadomością potencjalnych konsekwencji podam tutaj przykład dotyczący nas wszystkich. W zasadzie będzie to pytanie, na które odpowiadając to właśnie Ty podasz sobie ten przykład!
Czy uważasz, że jako społeczeństwo żylibyśmy lepiej, gdyby politycy i urzędnicy ponosili konsekwencję swoich decyzji i działań?
Ja wierzę, że jeśli nauczymy nasze dzieci, że tak właśnie powinno być, świat będzie lepszy. Może brzmieć to idealistycznie, ale duże zmiany zaczynają się od małych kroków, tak więc do dzieła!
Można powiedzieć, że wszystko co dalej wymienię będzie celem podrzędnym, myślę jednak, że warto wypisać kilka dodatkowych korzyści, które widzę i popieram działaniami. Potraktuj te informacje poglądowo, a w razie pytań zapraszam do zadawania ich przez formularz kontaktowy, oraz do odwiedzania bloga i vloga, przez którego będę odpowiadał na pytania.

Kilka korzyści z prowadzenia dzieci w systemie edukacji domowej i wprowadzenia Edukacji PozaSzkolnej w procesie edukacyjnym!

Obiecuję konkrety i zapraszam do dyskusji. Przecież zawsze warto porozmawiać, podważyć status quo i znaleźć lepsze rozwiązania! Przecież w dobie szybkich zmian potrzebujemy również postępu, a nie kręcenia się w koło tych samych przekonań ubranych w różne nazwy.
To jest właśnie powód: umiejętność podważania za pomocą logicznych argumentów! Przecież w szkole tego nie można robić. Ba, nigdzie nie można. Wszędzie jest szef-autorytet, a my jesteśmy głupimi i posłusznymi naśladowcami. Wiem, jako rodzić sam często miałem dość pytania „dlaczego?”, ale nie używałem argumentu „bo tak mówię”, tylko mówiłem błagalnym głosem „zaufaj mi na ten moment, a jak będziemy mieli czas, to wszystko dokładnie Ci wyjaśnię i uargumentuje moje stanowisko”. Co ciekawe, często wracałem do tematu i na prawdę tłumaczyłem, ale pewnie pomyślisz, że jak prowadzę dziecko w systemie edukacji domowej, to mam na to czas. Odpowiem krótko – robię tak, żeby mieć czas!

Co natomiast było pomocne, to nauka budowania złożonych relacji międzyludzkich w edukacji domowej. Coś, czego nie ma w szkole! Tak, dobrze widzisz, zdecydowanie twierdzę, że tego nie ma w szkole. W szkole są grupy wiekowe, podzielone na klasy, w których powstają grupki. W środowisku edukatorów domowych współpracują ze sobą dzieci w różnym wieku, co przygotowuje je lepiej do pracy i współpracy z innymi grupami społecznymi. Dodatkowo praca zespołowa jest na wyższym poziomie. Czego również uczymy dzieci w edukacji domowej to zarządzania różnorodną grupą, która mając wspólny cel potrafi znaleźć silne i mocne strony każdego członka grupy i wykorzystać je do maksimum. Co ciekawe, nikt nie musi się czuć gorszy i lepszy, a wszystkie podstawowe potrzeby ludzkie są zaspokojone.

Wspomniałem o podstawowych potrzebach ludzkich – prawdopodobnie nie do końca wiesz co mam przez to na myśli, choć mogę się mylić. Przecież większość ludzi odwiedzających ta stronę wie, co to rozwój osobisty i zna jego narzędzia. I to jest kolejny potężny plus edukacji domowej i PozaSzkolnej, uczymy wszystkiego co daje wymierne korzyści bez względu na program. Cały blok edukacyjny w moim programie nauczania poświęcony jest rozwojowi osobistemu! Dlatego właśnie rozumienie własnej emocjonalności jest kolejną przewagą, jaką mamy nad edukacją głównego nurtu.
To daje dziecku możliwość nauki zgodnie z indywidualnym etapem rozwoju na poziomie fizycznym, emocjonalnym i intelektualnym zapewniając maksymalne korzyści w kształtowaniu umiejętności niezbędnych na każdym etapie tegoż rozwoju. Jak myślisz, ile dodatkowych korzyści będzie miało Twoje dziecko dzięki tej wiedzy!?

Podejście do technologii i zafascynowania nią dzieci jest bardzo różne i zwykle skłania się w kierunku negatywnym.

Ja już kilka razy czytałem w prasie naukowej – online, żeby nie było wątpliwości – że zawody, które będą wykonywać chodzące teraz do szkoły podstawowej i rodzące się teraz dzieci, jeszcze nie istnieją. Będąc na bieżąco z szybko rozwijającą się technologią i opartymi o nią aspektami naszej rzeczywistości, dajemy dzieciom szansę na lepszą karierę. Przecież to my mamy lepszy dostęp do nowych technologii w sposób kontrolowany i edukacyjny niż szkoła publiczna. Ja otwarcie rozmawiam z dzieckiem o zastosowaniu algorytmów w remarketingu, śledzeniu działalności na mediach społecznościowych i wykorzystywaniu mediów w celach sprzedażowych i do manipulacji faktami.

Oczywiście omawiamy też obiektywnie sytuację polityczną, nie szczędząc żadnej ze stron sceny politycznej i mając obiektywny obraz tego, co się dzieje. To samo dotyczy poznania trendów i kierunków gospodarczych oraz ich wpływu na geopolitykę i gospodarkę. Czy słyszał ktoś o tego typu obiektywnej edukacji w szkołach. Zacznijmy od tego, że w szkole nie miał by kto takich zajęć prowadzić. Dodam jeszcze, że na tematy polityczno-gospodarcze można rozmawiać już z 5cio latkiem. Sam sprawdziłem. To wszystko kwestia dawkowania wiedzy, tak samo jak z matematyką i każdym innym przedmiotem.

Wszyscy dobrze wiemy, że jesteśmy gatunkiem społecznym. Wiemy też, że zespół jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. W edukacji domowej zmieniamy tą zasadę poprzez efektywne planowanie strategiczne działań, którego dzieci uczą się od razu w praktyce i potrafią zastosować tą umiejętność w przyszłych działaniach.
Budujemy silne jednostki, które tworzą silne zespoły, które następnie tworzą efektywny rozwój i zdrowe relacje z otoczeniem.
Dodam na koniec, że szkoła to nie samo zło. W szkole jest wielu mądrych i wartościowych ludzi, którzy są otwarci na zmiany i działają w kierunku modernizacji tego 200 letniego tworu, który nie zmienił się wiele od momentu powstania. Jestem zdania, że szkoły alternatywne (na przykład leśne i demokratyczne) już coraz liczniej zastępują nieaktualny model pruski edukacji i kształcą przyszłych pedagogów i edukatorów.
Moim celem jest przyspieszyć i udoskonalić ten proces. Sam już zmieniłem część moich poglądów i metod nauczania, cały czas się uczę czegoś nowego i dlatego właśnie liczę na Twoje zaangażowanie w edukację przyszłych pokoleń. Działajmy razem!